Media donoszą o zmasowanej akcji w wielkim koncernie z Bawarii. Chodzi o wymianę wadliwego EGR. Wyciekający glikol może być powodem zapłonu w autach. Skąd w BMW pożar? To proste. Wspomniany już glikol wycieka bowiem z chłodnicy systemu odprowadzania spalin, w którym mogą znajdować się śladowe ilości oleju napędowego. Problem wykryto w autach z czterocylindrowym silnikiem wyprodukowanych w latach 2015 (kwiecień) a 2016 (wrzesień) oraz w sześciocylindrowych dieslach z 2012 (lipiec)a 2015 (czerwiec). W Europie aut z potencjalną awarią jest ponad 320 tysięcy. W samej Polsce jeździ ich ok. 17 tysięcy, a w Niemczech 96 tysięcy. Problem jest poważny, gdyż w Korei zapaliło się już 27 samochodów. Tam akurat do serwisu sprowadzono już ponad 100 tysięcy pojazdów. Jak podkreśla BMW, pożar jest jest niebezpieczny dla korzystających z aut oraz dla wszystkich znajdujących się w pobliżu. Należy niezwłocznie zgłosić fakt posiadania takiego pojazdu i przekazać wadliwą część do wymiany. Jeśli auto nie posiada gwarancji, problem i tak zostanie rozwiązany na koszt BMW.